Barany Boże

95a9ebacbc1ad0512167fb27e435ef94,14,1[1]Muszę powiedzieć, że pewnej nader urodziwej pannie (nazywa się Julia Curyło) z warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych udał się wiekopomny numer. Jeden z moich przyjaciół mawiał w takich okazjach “po prostu cycuś” i lekko cmokał; zachowanie absolutnie adekwatne do sytuacji. Otóż panna owa wymalowała na stacji metra Marymont mural, który sam w sobie cieszy oko i jest kompozycyjnie bezbłędny, ale… kryje w sobie pewne przesłanie. Rzecz w tym, że zrozumieć je mogą ci tylko, którzy wiedzą o co chodzi. Doniosła o tym dziś TVN24; poniżej stosowny cytat.

…Po niebie nad Pałacem Kultury i Nauki płyną baranki. Sielski obraz całkiem poważnego formatu pojawił się na stacji metra Marymont. I pojawiły się kontrowersje. Obraz nosi bowiem tytuł „Baranki Boże”. Tyle, że tytułowe zwierzątka mają postać akcesoriów z seksszopów.

Na galerii stacji metra Marymont podziwiać można murale. Co kilka miesięcy pojawia się nowy. Tym razem Julia Curyło namalowała na murze „Baranki Boże”, które nie jednego przechodnia już zamurowały. Bo te zwierzęta to gadżet z seksszopów. Do czego służy, nikt nie chciał nam powiedzieć, ale ponoć jest bardzo popularny.

– To jest po prostu chamstwo – ocenia pracę Paweł Horodyński, który chce usunięcia obrazu. – To wynika z pewnej przyzwoitości, z tego, że jest dostępny dla ludzi, dla których nie powinno być dostępne – mam tu na myśli dzieci. Sam mam dwójkę i nie chciałbym, żeby to oglądały – dodaje…

Ów pan jest bodaj przedstawicielem jakiejś organizacji społecznej, czegoś w rodzaju osławionych pogromców sekt, ale może i nie. Wygląda nawet jak człowiek (pokazali go), tylko te zesznurowane usteczka i ten zimny płomień świętego gniewu w oczach… Swoją drogą, dlaczego oni tak zawsze wyglądają, ci domorośli inkwizytorzy? Uczą ich tego po zakrystiach, czy jak?

Przyznam się, że z początku myślałem, że chodzi wyłącznie o widoczną na załączonym zdjęciu pozę owych baranków, którą – przy pewnej dozie chorej wyobraźni – skojarzyć można z wiadomymi czynnościami, no i zbitka tej pozy z nazwą muralu “Baranki Boże” wywołuje u PH naszą ukochaną “obrazę uczuć religijnych”. Nie skojarzyłem – bo nie bywam w tych lokalach, ani nie mam podobnych upodobań, dopiero TVN24 musiał mi to expressis verbis wytłumaczyć – że te nadmuchiwane zwierzątka służą osobom o tendencjach zoofilskich do zaspokajania swoich upodobań. Ja, stary zbereźnik i libertyn, nie miałem o tym zielonego pojęcia!

No i tu piękna Julka tych świętoszkowatych moralistów elegancko ustrzeliła. Kto się oburza – dowodzi tym samym, że wie o co chodzi. A skąd?

Stąd tytuł postu. To o tych świętoszkach. Dali się – ku mojej ancychrystowej radości – zrobić w bambuko jak dzieci. Mówiąc krótko, znów wyszli na idiotów. I tak trzymać, kochani, tak trzymać.

30 myśli w temacie “Barany Boże

  1. A niby jaki to wstyd „wiedzieć o co chodzi”? To już ludzie wierzący (czy nawet niewierzący, ale „broniący wiary”) nic już wiedzieć nie mogą?

    Polubienie

  2. Urocze. Zdemaskował Pan, że katolicy tak jak wszyscy normalni ludzie chodzą do sex-shopów. Tymczasem pokazał Pan po raz kolejny, że o wierze katolickiej ma Pan marne pojęcie. Nie ma przykazania ‚nie chodź do sex-shopów’, nigdzie też nie jest napisane, że jest to uważane za złe. Katolicy jednak nie opowiadają o swoich przygodach na prawo i lewo, bo prawdziwi dżentelmeni takie informacje zachowuję dla siebie.

    Polubienie

    1. Zawsze się domyślałem, że jestem nienormalny. Mam dowód: nie chodzę do sex-shopów! A o wierze katolickiej mam – jak na moje potrzeby – wiedzę najzupełniej wystarczającą. I trochę pamiętam, czego mnie jako chłopaka uczył ksiądz Franciszek: żadnych „czarnych myśli”, to sprzeczne z Szóstym i Dziewiątym jednocześnie. Chyba więc jednak wam, biedakom, nie wolno… A chodzicie. A nam wolno – i raczej nie chodzimy. Ot, zagwozdka.

      Polubienie

      1. Normalni ludzie to ci, którzy mają wybór – mogą chodzić lub nie. A ksiądz Franciszek uczył Pana w SZKOLE. Bo czarne myśli u dziecka grzechem są.

        Polubienie

  3. Pan Sznurowane Usteczka się po prostu lansuje, a jego gadka o przyzwoitości i dzieciach to klasyczne pierdy bogobojnych kolesi. Pewnie nawet mu się ten mural podobał dopóki mu ktoś nie powiedział „e, ziom, to z sexshopu” ;D

    Polubienie

  4. Nie pierwszy i nie ostatni raz „obroncy wiary” wykazują najbardziej zapaskudzoną wyobraźnię. A że „Julke pod sąd zawloką” to jak amen w pacierzu.

    Polubienie

  5. Szkoda, że nie ma nagłośnienia przesłania, o którym piszesz. Może to pozamykałoby gęby tym wszystkim świętoszkom, zawsze będącym na bieżąco ze stronami porno oraz akcesoriami dostępnymi w szopach z seksem.

    Polubienie

  6. Powiem wam jedno: sprawa ma już taki rozgłos (TVN24 trąbi w kółko, portal także, TVN Stolica jak wyżej…), że boję się, iż tę Julkę pod jaki sąd zawloką… Wprawdzie to nie penis na krzyżu, ale też dobre.

    Polubienie

  7. Podoba mi się ten mural. Podoba mi się też inicjatywa, aby co parę miesięcy malować na stacji Marymont coś nowego. Oby więcej takich obrazków, na których można zawiesić oko, wypełniało tzw. przestrzeń publiczną.

    A teraz z innej beczki. Za Chiny nie zgadłbym, że takie (dość tandetne) baranki można dostać w seksszopach. Na szczęście ob. PH to wie. Wystarczył mu tylko rzut oka… I od razu pojawia się pytanie: kiedy gościu zrobił sobie tę dwójkę? W przerwie między jedną zdeflorowaną foliową owieczką a drugą? Guzik mnie to co prawda obchodzi, ale może wiele tłumaczyć…

    A tak na koniec. Gdyby to dzieło nie nazywało się “Baranki Boże” to pewnie oprócz podróżnych na stacji Marymont tzw. pies z kulawą nogą nie zainteresowałby się malunkiem. Właśnie tu widać, co to znaczy dać właściwe rzeczy imię…

    Polubienie

  8. No ja się też „zastanawiałem”, skąd to oburzony pan Horodyński tak się wyśmienicie zna na akcesoriach z sex-shopów? Przyznam, że do czego to służy, anim się domyślił, ani mi to do głowy nie przyszło. Dopiero teraz przeczytałem. No, ale ja – widać w przeciwieństwie do oburzonych – porno nie oglądam, bo nudne (moja własna fantazja lepsza), ani też innym nie zabraniam: http://my.opera.com/Jurgi/blog/gazeta-pl-i-myslenie-totalitarne

    Polubienie

Możliwość komentowania jest wyłączona.