Mława wygrała

Dawno, dawno temu jeden z najlepszych w dziejach polskiego dziennikarstwa felietonistów, sławny KTT czyli Krzysztof Teodor Toeplitz, napisał genialny felieton pod tytułem Mława atakuje, który to tytuł pozwoliłem sobie – celowo oczywiście – w tym miejscu strawestować. Będzie niestety o tym samym, o czym pisał przed laty KTT: o inwazji na stolicę (ale nie tylko, zjawisko jest ogólnopolskie) chamstwa i prostactwa, które symbolizowała wówczas nieodległa od Warszawy Mława. O tym samym, bowiem mimo całego postępu cywilizacyjno-kulturowego ostatnich lat, zmieniło się niewiele.

Przykładów – masa.

Oto warszawska knajpa, zakłócająca hałasami i zachowaniem swojej klienteli spokój mieszkańcom domu, w którym jest zlokalizowana, broni się przed eksmisją aroganckim stwierdzeniem chama, że jak ktoś chce mieć spokój, to niech się wyprowadzi na wieś. Bo – cham chce się bawić, a dla niego zabawa, to wyłącznie ryk setek watów i rzyganie na klatce schodowej.

Oto dyrektor kolei, który zarządza zamalowanie jakimiś okropieństwami – zwanymi dumnie graffiti – świeżo wyremontowanych peronów Dworca Centralnego, bo jemu się akurat, prowincjonalnemu bezguściu, tak podoba i „un ma wadze”. Nieistotne dla niego, że narusza prawa autorskie projektanta; nie raczy nikogo zapytać o zdanie. Un ma gust, najlepszy w swoim byłym kołchozie, jemu się podoba – i tak ma być. Un pewno skończył nawet jakieś studia, tfu.

Oto ktoś podejmuje decyzję o obłożeniu styropianem – pod pozorem zupełnie zbędnego ocieplenia – bogatej w zdobienia elewacji socrealistycznej kamienicy, której jakiś inny motywowany politycznie prostak „zapomniał” wpisać na listę zabytków. Jest skądś forsa na „odnowienie”, to się „odnawia”, nieważne że psując dzieło sztuki; ważne, że za darmochę i zamieszkująca kamienicę nowobogacka hołota oszczędzi parę złotych. Będzie na wódę jak znalazł. A przy okazji pieprzniemy na ten styropian pistacjowo-sraczkowaty kolorek we wzorki, bo u nasz w Górce Dolnej tak sobie odstawił chałupę najbogatszy chłop z całej okolicy…

Na jednej z uczelni – uważającej się i, niestety, uważanej za niezłą – podczas wykładu gra w auli radio. Gdy wykładowca przerywa zajęcia i prosi dwóch „zasłuchanych” bysiów o opuszczenie sali, słyszy: ja ci, k*, płacę za to wykładanie, więc zamknij mordę. Autentyk.

Idę ulicą. Mijam dwie prześliczne młode dziewczyny. Ubrane – ekstra. Prada po prostu.  Zagadane – jak to panny w tym wieku. Gdy je mijam, słyszę tekst: …więc ja mu mówię: Karol, jak mnie walisz, to chociaż wyjm (!) peta z ryja…

Pod luksusowym apartamentowcem zatrzymują się dwa samochody, kabriolety. Na oko oba kosztują więcej, niż byłbym w stanie zarobić w ciągu całego życia. W wozach – dwie panie, młoda – dwadzieścia parę na oko – i starsza; takie nieźle zakonserwowane, ale już wyraźnie nadgryzione czasem pięć dych. Starsza do młodszej: wiesz, Jurek już nie jest z Haliną. Młodsza: No nie, przysięgnij się. Starsza: Jak Boga kocham, ch* mnie w d*… Stojący w pobliżu znajomy menel do mnie: Ależ mamy, k*,  panie redaktorze, elytę…

KTT opisywał zjawisko, towarzyszące awansowi społecznemu klas niższych w okresie tzw. realnego socjalizmu – zwracając uwagę na rodzące się niebezpieczeństwa i ostrzegając. Bardzo mu ówczesna władza miała ten felieton za złe. Obrażał prostego człowieka, wicie rozumicie. 

Dziś ów prosty człowiek z Mławy wygrał. Ma licencjat i mieszkanie na kredyt. Rządzi.

Chyba rzeczywiście pora umierać.

21 myśli w temacie “Mława wygrała

  1. Mam podobne odczucia od dłuższego czasu. Myślę jednak, że winą za taki stan możemy w dużym stopniu obarczyć się sami, bo dajemy przyzwolenie by chamstwo było tolerowane.
    W ten sposób zamiast równać w górę, równamy w dół.

    Polubienie

  2. Bardzo ciekawa notka i dyskusja. No cóż, jak się dobrze przyjrzy historii , tak od strony socjologicznej , to można by rzec ” Nihil novi”. Ja jestem tak dwa pokolenia młodsza od autora i oczywiście posiadam nikły zakres wiedzy ale jestem bardzo ciekawa świata i lubię się uczyć 😀
    Stary Kraków od zawsze miał takie zdanie o Warszawie, jak Ta o Mławie !… 😉
    Młodzi przeklinają , bo wszędzie słyszą przekleństwa , a oczywiście tu , najlepszym nauczycielem są media. Telewizja , filmy, teledyski z piosenkami , współczesne sztuki – to są wzorce!!! .. Szkoły , uczelnie już nie wychowują . One tylko przygotowują do zawodu i to z różnym skutkiem. 😉
    I tu byłabym zgodna z Maciejem Zębatym, że formy towarzyskie „pan, pani” przeszkadzają Polakom się komunikować, służą piętrzeniu trudności.
    Co do samej nauki , to nic nie jest stałe. Każde nowe odkrycie weryfikuje poprzednie.
    Co do Boga i wierzeń, to od zawsze człowiek jest jego twórcą a nie odwrotnie 😉
    Bo tak jest wygodnie, bo nasza wiedza poza nielicznymi nadal jest marna . Ciekawe jest to, że w religiach monoteistycznych jest on zawsze chłopem w myśleniu,postępowaniu – chociaż teoretycznie nie zaznacza się płci…

    Polubienie

Możliwość komentowania jest wyłączona.