Kręcili, męcili… aż wykręcili

Rada Nadzorcza Polskiego Radia przywróciła Jerzego Targalskiego w prawach członka zarządu. Był on zawieszony od 21 kwietnia w związku z oskarżeniami o obraźliwe wypowiedzi pod adresem zwalnianych pracowników radia. Rada przywróciła Targalskiego uwzględniając dotychczasowy wkład jego pracy i mając na uwadze sprawność działań zarządu spółki – głosi komunikat rzecznika Polskiego Radia. Sobotnia decyzja Rady Nadzorczej Polskiego Radia poprzedzona została kilkoma posiedzeniami, podczas których Rada wysłuchała opinii szefów działających w Radiu związków zawodowych, rozmawiała z samym Targalskim oraz kilkudziesięcioma pracownikami Radia m.in. Marią Szabłowską, jej mężem Markiem Lipińskim, Tadeuszem Sznukiem i Małgorzatą Słomkowską. Zapoznała się też z opinią badającej sprawę radiowej Komisji Etyki.

Jej radiowej Komisji Etyki Janina Jankowska nie chciała komentować decyzji o przywróceniu Targalskiego zanim nie zapozna się z jej szerszym uzasadnieniem. Nie chciał jej komentować także sam Jerzy Targalski. Powiedział jedynie, że został „zrehabilitowany” i przywrócony w prawach członka zarządu.

Zdziwiona decyzją rady nadzorczej jest szefowa Rady Etyki Mediów Magdalena Bajer. Postępowanie pana Targalskiego nawet jeżeli zostało wyolbrzymione w relacjach medialnych wskazuje na to, że nie potrafi on współpracować z ludźmi – powiedziała. Zaznaczyła przy tym, że jest to jej prywatna opinia, a nie całej REM.

Mój komentarz: niczego innego się nie spodziewałem. Tak właśnie „odzyskuje się” media. Martwi mnie tylko to, że strasznie trudno będzie je za dwa lata ratować, bo odpowiednich ludzi nie bedzie; obawiam się, że z konieczności sprawy pójdą zatem w kierunku prywatyzacji, co by oznaczało – przynajmniej czasowo – w dużej mierze rezygnację z misji i ogólne ogłupienie. Samo przyszłe przycięcie „kualycjantów” – już nie równo z trawą, bo to za mało, trzeba będzie ciąć poniżej korzeni – sprawy nie załatwi. Krótko mówiąc, szkody już są w wielu wypadkach nieodwracalne. Ukarać się za to towrzystwo ukarze, ale cóż ta kara, kedy zupa wylana?

5 myśli w temacie “Kręcili, męcili… aż wykręcili

  1. Niestety, czego by Targalski nie włożył na siebie, będzie i tak wyglądał jak kloszard…

    Polubienie

  2. Polecam obejrzenie zdjęć Targalskiego, gdziekolwiem.
    Ten facet jest obrzydliwy!

    Polubienie

  3. No, cóż, jak rewolucja to rewolucja – liczą się sprawni partyjni „fachowcy”.
    Miało być tak pięknie i wspaniale, prawie sprawiedliwie – a wyszło jak zwykle.

    Polubienie

  4. Przy okazji tej, jak i wielu innych historii zauważam pewną różnicę między wyborcami SLD, a wyborcami ewolucjonistów moralnych. Otóż wyborcy SLD nie byli skłonni usprawiedliwiać WSZYSTKICH decyzji swoich reprezentantów. Natomiast wyborcy 33 1/3 RP postrzegają świat w kategoriach czysto czarno-białych, moje-twoje, Polska sienkiewiczowska i gombrowiczowska. Niejaki marcus_crassus zachwycał się na forum gazeta.pl przywróceniem Targalskiego do pracy i określił to wydarzenie mianem „porażki Agory”. Porażka, rzeczywiście. Ale co Agora ma z tym wspólnego? Porażka przyzwoitości, porażka REM, porażka dziennikarzy, radia i słuchaczy. Zwycięstwo chamstwa, partyjniactwa, obłudy i TKM.

    Polubienie

Możliwość komentowania jest wyłączona.