Oddech matematyczny: czwarty wymiar i duchy

Kolejne dwa odcinki moich gawęd. Tym razem słów (odc. 7) kilka o przestrzeniach wielowymiarowych, które wydają się wielu laikom czymś nie do pojęcia; a tymczasem wszystko to jest dość proste. Przy okazji anegdota: geometrii wielowymiarowej uczył mnie przed laty sam wielki profesor Karol Borsuk. Szczupły pan w okularach, zawsze nienagannie ubrany w szary garnitur, wykładał przepysznie. Miał jedną zabawną cechę: kiedy ktoś przy nim mówił głupstwa – przede wszystkim matematyczne, ale nie tylko – Profesor… rumienił się, dosłownie pąsowiał ze wstydu za mówiącego. Tak sobie myślę, że gdyby dożył dzisiejszych czasów i oglądał występy niektórych polityków w telewizji, byłby purpurowy niemal bez przerwy.  Z kolei odcinek 6 – którego nie zamieściłem wyłącznie przez gapiostwo, bo od tygodnia wisi na Youtubie – dotyczy pewnych problemów organizacyjnych, liczby e, prawdopodobieństwa – i… związków matematyki z moralnością. A raczej – jak mnie znacie – z niemoralnością, bo to zabawniejsze. Oba odcinki na następnej stronie.

7 myśli w temacie “Oddech matematyczny: czwarty wymiar i duchy

  1. GENIALNE!!! 🙂
    Panie Bogdanie chylę czoła przed Panem. 🙂
    I proszę więcej takich ‚pogawędek’.

    Tego właśnie najbardziej brakuje, opowiastek za pomocą prostego języka o złożonych rzeczach.
    Dzięki temu młody człowiek (ja nim już nie jestem 🙂 może rozpalić swoją wyobraźnię i zacząć zgłębiać temat samodzielnie. Niestety jest niezwykle trudno o materiały dydaktyczne napisane prostym i przystępnym językiem. A to zniechęca…
    Weźmy np. pochodne i rachunek różniczkowy.
    Nie są to trudne działania, jednak w większości książek są one opisane w ten sposób, że bez problemu rozumie je człowiek który jest już z nimi zaznajomiony.

    Dlatego takie ‚pogawędki’ są na wagę złota. 🙂
    Jeszcze raz pozdrawiam.

    Polubienie

  2. To prawda. Przecież cybernetycy opisują (btw czy ktoś jeszcze uprawia tą dyscyplinę?) zjawiska zachodzące w przyrodzie właśnie językiem matematyki. Mało tego, bywali archeolodzy – często błędnie uznawani za humanistów, którzy opisywali przeszłe społeczności w kategoriach systemowych. Zastanawiam się tylko, czy np. możnaby opisać, dajmy na to, II wojnę światową za pomocą równań?

    Polubienie

    1. Z tymi wymiarami sprawa jest taka, że większość ludzi podchodzi do nich fizycznie, jako do czegoś rzeczywistego. Mnie zaś interesuje wyłącznie abstrakcja matematyczna, jej związek z realnie istniejącą Przyrodą mnie w ogóle nie obchodzi. BTW mówienie, że „naprawdę” żyjemy w świecie 8, 11 czy 17 wymiarowym jest kompletnie bez sensu. Czasem do opisu jakiegoś zjawiska fizycznego będzie pasowała metoda cztero-, czasem jedenasto- a czasem nieskończenie wymiarowa; dokładnie nic z tego nie wynika. Matematyka – podkreślam – nie ma nic wspólnego z rzeczywiście istniejącym światem; ona jest językiem jego opisu, nie zaś samym opisem. Ja w każdym razie stoję na takim stanowisku filozoficznym.

      Polubienie

  3. Chyba opuścił pan jeden odcinek. Na studioopinii.pl był jeszcze szósty – o wybieraniu partnerów 😉

    Polubienie

Możliwość komentowania jest wyłączona.