Po pierwsze – dziękuję Pawłowi Wimmerowi – powtarzam to po raz chyba setny: najwybitniejszemu dziennikarzowi, zajmującemu się problematyką IT w tym dziwacznym kraiku – za wyróżnienie „Uber Amazing Blog”; to dla mnie honor. Ponieważ regulamin tego pryzu tak wymaga – wszem i wobec oświadczam, iż moimi z kolei wybrańcami zostają:
- onże Paweł Wimmer (za najwyższy poziom popularnego dziennikarstwa informatycznego, prezentowany obecnie – i mam nadzieję, że tylko przez chwilę – wyłącznie w Internecie, „Poradnik webmastera„);
- Azrael – za wysoki poziom profesjonalny… amatorstwa („Zwykłe pisanie„, bo Autor nie jest przecież zawodowym żurnalistą!);
- Daniel Passent za blog „En Passant„, mądry i świetny formalnie;
- Jacek Pałasiński („Jacek Pałasiński & friends„) za wybitne i emocjonalne dziennikarstwo;
- Wojciech Pastuszka („Archeowieści„) za wspaniałą popularyzację wybranej dziedziny nauki.
To by było na tyle, gdy chodzi o kumoterstwo, ostatnie ludzkie uczucie na drodze do nowoczesnego kapitalizmu. A teraz ekspiacje.
Przepraszam zatem za zwód tych wszystkich, którzy zaglądają w to miejsce i nie znajdują nic nowego. Są przyczyny:
- nanoszę poprawki do tekstu nowej książki, bo mnie recenzent lekko skatował (alem wdzięczny, bo wychwycił kilka głupot i niejasności); książkę – nieskromnie mówię: niezłą – planujemy z wydawcą na wrzesień-październik;
- niezwykle intensywnie robimy „Studio Opinii„, które chyba wypaliło (w każdym razie od strony autorskiej: mam do wprowadzenia i sformatowania oraz tzw. oprawy po kilka tekstów dziennie, a to jest nieraz parę godzin roboty – roboty, którą zresztą lubię i która jest u mnie priorytetem);
- poważne opiniotwórcze pismo zamówiło u mnie spory artykuł „na wczoraj”; zbieram dokumentację, coś tam szkicuję…
- administruję witryną Głównej Biblioteki Komunikacyjnej, co zajmuje wprawdzie nieco mniej czasu, niż „Studio Opinii”, ale jest rzeczą ważną, bo mi za to coś tam płacą;
- troszkę czasu zajmuje mi również życie prywatne, w tym spacery z psem…
- no i – nie najmniej ważne! – coraz bardziej mnie to nasze ogólnopolityczne polskie życie mierzi; co tu komentować bowiem: Palikota? Mianowanie pewnego wieśniaka z Mazur szefem prezydenckiego BBN? Dość kretyńskie propozycje bioetyczne jakiegoś Gowina?
Stąd ta przerwa w publikacjach w tym miejscu, która – obawiam się – jeszcze potrwa.
Dzięki za tekst: „w tym dziwacznym kraiku” – podoba mi się.
PolubieniePolubienie
Spąsowiałem – dziękuję, ogromnie sobie to cenię 🙂
PolubieniePolubienie
Po stokroć dziękuję za uznanie.
Pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Bogdanie, ten wieśniak pochodzi z Warmii. Niestety. Stwierdzam to z przykrością, bom Olsztynianin, a Olsztyn to Warmia.
PolubieniePolubienie