Jakubowska uniewinniona!

Są jeszcze sądy w niedoszłej IV RP: Aleksandra Jakubowska została kilka minut temu uniewinniona! Oskarżenie jej o „samowolną zmianę tekstu przygotowywanej ustawy” (słynne idiotyczne lub czasopisma): było od samego początku absurdalne; choćby dlatego, że Leszek Miller wielokrotnie publicznie mówił, że owa zmiana była zgodna z polityką rządu. Tyle, że prokurator zawzięcie nie chciał na tę właśnie okoliczność Millera przesłuchać; zrobił to natomiast adwokat oskarżonej i… zupa się wylała. Jest to kolejna totalna kompromitacja prokuratury i osobiście tego odrażającego dennego zera z rumianymi policzkami i namiętną buzią, które przez kilkanaście miesięcy psuło polskie prawo z pisuarowego nadania (sens tego ostatniego zdania jest – wyjaśniam – moją prywatną opinią, nie zaś stwierdzeniem obiektywnego faktu; ktoś inny może śmiało sądzić inaczej). Aż przyjemnie patrzeć, jak to wszystko tonie.

6 myśli w temacie “Jakubowska uniewinniona!

  1. ok, ok- to jest zwycięstwo. Tylko czy się będzie chciało przebudować mentalność okołosądowych prawników i doprowadzić do tego, żeby nie służyli kolejnym władzom? Przecież to lata…

    Polubienie

  2. >>joe Czyż nie jest – w tym obkurwiałym kraju – powodem do entuzjazmu to właśnie, że nie skazuje się kogoś, na kogo nie ma dowodów?

    >>Olgierd Myślę, że jednak miało to znaczenie. Poza tym – przypominam (a nie artykułowałem tego dokładnie, bo sądziłem, że podstawowe fakty są znane), że J. była oskarżona nie o „lub czasopisma”, ale o niezbyt legalne uniemożliwianie prywatyzacji TVP3; dokładnie tego właśnie chciał rząd. Jest (niewielką) winą Millera, że nie podyktował tego sformułowania explicite do protokołu, tylko przyjął poprawkę Jakubowskiej do wiadomości – co zostało zastenografowane. Winy (ani przestępstwa) w tej sprawie nikomu jednak przypisać nie można.
    Skreślenie słów „lub czasopisma” jest oczywistą manipulacją, mającą na celu uniemożliwienie wejścia na rynek medialny „Agorze”. Lubię „Agorę”, jestem fanem „Wyborczej”, lecz… może rzeczywiście byłoby słuszne uniemożliwienie tak wielkiej koncentracji kapitału (i siły oddziaływania)? A może było to wymierzone nie (lub – nie tylko…) w „Agorę”, ale również w „Polskapresse” czy Bauera?

    Moja opinia: zapewne mamy tu do czynienia z nieformalnością, zapewne też – inspirowaną. Czy jednak przestępczą?

    Przy okazji: Włodek Czarzasty jest umoczony w sprawie na zasadzie: jeśliby skreślono te słowa, to jego „Muza” mogłaby kupić coś telewizyjnego jeśliby uprzednio nabyła WSiP; warto byłoby zaś móc dowieść, że to było jej zamiarem i w tym właśnie celu. W ten sposób rozumując, można by jeszcze dodać założenie, że gdyby Czarzasty chciał na to wziąć pożyczkę z ruskiego „Gazpromu” (bo przecież nikt inny by komuchowi nie dał…), to by go było na to stać; no i wtedy mamy już wspaniale logiczną całość.

    >>Ogórek Dobre pytanie!

    Polubienie

  3. Oczywiście, że to czy zmiana była zgodna z intencją czy też nie, nie miało w sprawie znaczenia. Po pierwsze gdyby było to nie dostałaby wyroku Janina S. Po drugie od realizowania intencji Rady Ministrów jest Rada Ministrów, nie zaś poszczególne składniki tejże.

    Mnie bardziej zmartwiła informacja o poleceniu wniesienia apelacji (Ćwiąkalski). Więc znów ma być tak, że nawet jeśli prokurator prowadzący nie będzie uważał, to i tak musi?

    Polubienie

  4. nie podzielam entuzjazmu. Oczywista oczywistość, że nie było wystarczających dowodów. Ok- i to jest piękne. Tak ma być- nie ma wystarczających dowodów- niewinna, bo to nie oskarzony ma się skupiać na udawadnianiu niewiny, to prokurator ma tę winę bezprzecznie udowodnić. I tyle ( jepo drodze jest jeszcze sad, ale to dla nas chyba oczywiste?). Póki co -triumf prawa. Coi ze sprawiedliwością who knows?

    Polubienie

Możliwość komentowania jest wyłączona.