Utracjusz – kto to taki?

strata.jpgMówicie, że wiecie? Że – jak powiada słownik poprawnej polszczyzny PWN – to „utracjusz m II, lm M. utracjusze, DB. utracjuszy, rzad. utracjuszów, książk. człowiek rozrzutny, lekkomyślnie wydający pieniądze”? No więc, jeśli tak myślicie, to jesteście cholerną jajogłową łże-elitą i won mi od prawdziwego ludowego dziennikarstwa, które uprawiać może każdy. Ta definicja już – od dziś i od informacji sportowych z porannej radiowej „Jedynki” nie obowiązuje.Osobnik otóż (nie dosłyszałem nazwiska, ale gdybym słyszał, też bym nie podał – po co komuś takiemu robić reklamę?), który owe informacje przekazywał, skomentował ciekawy skądinąd fakt wygrania etapu w „Tour de France” przej jakiegoś Amerykanina, który poprzedniego dnia przegrał straszliwie etap i utracił poprzednio zajmowane dobre miejsce, stwierdzeniem mniej więcej takim: dziś zwycięzca, wczoraj utracjusz. Ki diabeł – pomyślałem w pierwszej chwili, czyżby ów Amerykaniec w przeddzień sukcesu zabalował w jakimś kasynie?

Po chwili dopiero dotarła do mnie istota przekazu – i istota sprawy: dziennikarstwo sportowe jest coraz bardziej debilne. Ci defensorzy zamiast obrońców, golkiperzy zamiast bramkarzy, to oddawanie strzału w światło bramki zamiast strzelenia w kierunku bramki, ten jakiś tam Pipsztuk czy inny Walczak w charakterze autora bramki (małolatom wyjaśniam: autorstwo jest związane z jakąkolwiek twórczością; można tedy być autorem książki, symfonii, obrazu – ale nigdy bramki!)… Coraz więcej zadęcia i kwiecistości, coraz mniej sensu.

A kolego radiowcom jeszcze doradzę, by się nie ośmieszali tekstem „kolejne wiadomości sportowe za godzinę”. Czy nie uczciwiej powiedzieć „za godzinę powtórzymy to samo”?

PS. Wbrew pozorom, cały powyższy tekst wiąże się – coraz ściślej – z moim ulubionym ostatnio znakiem graficznym: PiS-Samoobrona-LPR.

5 myśli w temacie “Utracjusz – kto to taki?

  1. Może i komentarz jest cięty. Ale skoro już ktoś wypowiada się na temat „ludowego dziennikarstwa” to niech najpierw sam przeczyta jeszcze raz swój własny wytwór! Zdania tak wielokrotnie złożone nie są bynajmniej wyrazem kunsztu:p Dodam tylko,ze bynajmniej nie znam się na dziennikarstwie i nie zamierzam się wymądrzać. Ale przynajmniej tyle wiem! To tak na przyszłość, gdyby komuś znowu przyszło do głowy przechwalanie się.

    Polubienie

  2. Zwracam Panu uwagę, że z zamierzenia każdy strzał oddawany jest w kierunku bramki, ale nie każdy jest na tyle udany, aby trafiać w jej „światło”. Dodam także, że data na Pańskim blogu jest zapisana z błędem. Cytuję: „21 lipiec 2006”. Nie wiedziałem, że w 2006 roku było aż 21 lipców.

    Polubienie

  3. Hm, tacy ludzie jak Ty- tacy ludzie, „krytycy internetowi”, zdają się być zarozumiali, ale nie mówię, że to źle. Lubię czytać takie blogi i podziwiam ludzi, którzy mówią że są tymi mądrzejszymi- gdy są. Przyznam się że więcej nie przeczytałam, jedynie ta notkę (szukając właściwie encyklopedycznego wyjaśnienia słowa „utracjusz” ;), ale powiem tak: chopie, dobrze piszesz i masz cięty język, a takich ludzi trzeba 🙂

    Polubienie

Możliwość komentowania jest wyłączona.